niedziela, 10 maja 2009

"Dzieje duszy" św. Tereski - rekomendacja!



Posłuchajmy, co większy od nas - a chodzi tu o Jana Pawła II - ma do powiedzenia na temat tego wspaniałego dzieła św. Tereski, którą sam ogłosił Doktorem Kościoła. Dziełka, pięknej książki, która nawet starych, otrzaskanych z życiem chłopów urzeka swoją dziewczęcą prostotą i wrażliwością... Przy okazji jest to wspaniałe świadectwo relacji panujących w kręgach religijnych w XVIII i XIX wiecznej Francji.

----------------------------

Teresa od Dzieciątka Jezus jest najmłodsza pośród doktorów Kościoła, ale jej żarliwe życie duchowe jest świadectwem tak wielkiej dojrzałości a intuicje wiary zawarte w jej pismach są tak rozległe i głębokie, że pozwalają jej zająć miejsce pośród wielkich mistrzów duchowości. [.. ] Teresa nie tylko pojęła i opisała głęboka prawdę o Miłości jako centrum i sercu Kościoła, ale nią żyła. [...] W obliczu pustki wielu słów św. Teresa proponuje inne rozwiązanie: jedyne Słowo zbawienia, które - jeśli zostanie zrozumiane i przeżyte w milczeniu - staje się źródłem nowego życia. Racjonalistycznej kulturze, opanowanej często przez praktyczny materializm, przeciwstawia swoją „małą drogę”. która prowadzi do odkrycia sekretu wszelkiego istnienia: Miłości Bożej, która ogarnia i przenika całe ludzkie doświadczenie.

Nic dodać, nic ująć...

Podsumowując: zarówno Czytaczka, jak i Jan Paweł II - rekomendują lekturę "Dziejów duszy" św. Tereski! Nie tylko uroczym i wrażliwym dziewczynom w jej wieku - każdemu, który chce wkroczyć na małą, krótką drogę do świętości. Drogę dziecięctwa Bożego!

wtorek, 21 kwietnia 2009

Rabat dla użytkowników "Czytaczki" oraz "Bądź święty!"





Szanowni Państwo!

Miło nam poinformować, że księgarnia Gloria24.pl przyznała rabat na wszystkie książki z oferty w wysokości 5% dla czytelników naszego newslettera!

Jak z niego skorzystać? Bardzo prosto. Wpisujemy jedynie kod: MG001 do okienka podczas składania zamówienia. W ten sposób płacimy o 5% mniej!
Mamy nadzieję, że w okresie komunijnym i ślubnym upust będzie dla Państwa miłym prezentem!

Aha, ważny jest także limit czasowy - otóż, kod jest aktywny do 10 maja 2009 r.! W związku z tym - pośpiechu wprawdzie nie ma - ale zakupy warto zaplanować już dziś.

Pozdrawiamy serdecznie,
zespół
Newslettera Bądź święty!

niedziela, 8 marca 2009

św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu kapłańskim


św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyslania o życiu kapłańskim


Czytaczka przytoczy bardzo trafną recenzję, którą znalazła na zaprzyjaźnionym blogu. Nic dodać, nic ująć! Czytaczka potwierdza, że lektura ta ma charakter obowiązkowy!


To książka moim zdaniem rewelacyjna. Porządna, XIX-wieczna szkoła pisania. Można powiedzieć, że nawet dużo starsza – Pelczar czerpie pełnymi garściami ze św. Tomasza, św. Jana od Krzyża, św. Teresy... Wykład przeprowadza w sposób paznokciowy, omawiając najdrobniejsze zagadnienia zawsze w tym samym porządku, w formie rozważania. Ale nie jest to rozważanie takie, jakie znamy z dzisiejszych książek „medytacyjnych”. To nie świętoszkowate ple-ple, ani pobożne pitu-pitu... św. Józef S. Pelczar, to konkret, brak kompromisu i praktyczne do bólu wskazówki. Nie mówi Czytelnikowi jedynie: „Bądź święty”. Więcej miejsca poświęca sposobowi stania się świętym (nota bene, w moim małym serwisiku poświęcony temu zagadnieniu na maila dostaje się m.in. fragmenty „Rozważań...” bpa Pelczara).

Moim zdaniem lektura obowiązkowa. Bynajmniej nie tylko dla księży, wbrew temu, co mówi tytuł. Rozdziałów tylko i wyłącznie dla księży jest kilkanaście, na kilkadziesiąt, bądź kilkaset ogólnych. Dlatego książka przydatna jest w równym stopniu kobietom, jak i mężczyznom – nie bez kozery po małych przeróbkach trafiła do księgarń jako podręcznik życia chrześcijańskiego dla mężczyzn i kobiet. Tej drugiej książki jeszcze nie wznowiono, więc trzeba zadowolić się „Rozważaniami o życiu kapłańskim” . Nie tylko ja jestem fanem tej książki. Jest to także jedna z ulubionych książek ascetycznych mojej Oleńki. A trzeba Wam wiedzieć, że to wybredna czytelniczka...!
---------------
O Autorze Rozważań... poczytać można także tutaj.

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Noworoczny Plan Czytelniczy

noworoczny plan czytelniczy
zachęcam każdego do poczynienia na wakacje NPC - Noworocznego Planu Czytelniczego. Po co? Ano po to, by nadrobić w końcu zaległości z poprzedniego roku.
cztery dziedziny

proponuję podzielić zagadnienia na cztery dziedziny. Podział ten można rzecz jasna zmodyfikować do własnych potrzeb, ja zastosowałem taki, jak poniżej.

1/ duchowość i religia

tu znajdują się książki, zarówno z dziedziny samej duchowości, jak i doktryny Kościoła. Jeśli dbasz o zbawienie - zadbaj o tę dziedzinę. Jeśli chodzi o samą duchowość, polecam przede wszystkim Drogę Bruzdę i Kuźnię, św. Josemarii Escrivy, potem zaś: Przyjaciół Boga tegoż Autora oraz Rozważania ascetyczne ks. Canals.

Poza tym, zastanów się, czy przypadkiem nie jesteś lajkonikiem w którejś z poniższych dziedzin: Teologii, Dokumentów Kościoła czy Klasyki duchowości (szczególnie polecam św. Jana od Krzyża).


2/ światopogląd

tutaj mieszczą sie książki, które traktują o gospodarce, polityce, doktrynach politycznych. Głosujesz raz na cztery lata i pewnie zawsze jesteś skołowany... Może najwyższy czas poznać trochę politykę, rozważyć do końca spór interwencjonizm vs. wolny rynek, zamiast zasłaniać się niewiedzą, brakiem zainteresowania, czy gazetowymi sloganami. Jeśli głosujesz - to spełnij to profesjonalnie, inaczej szkoda fatygi.

Polecam Planowany chaos i Biurokrację Ludwiga von Misesa - jeśli chodzi o kwestie gospodarcze. Jeśli chodzi o inne sprawy - Michnikowszczyznę Ziemkiewicza i Wygnać Chrystusa - dość głośną ostatnio książkę o chrystianofobii w Europie.

3/ zawód i inwestowanie

na pewno coś studiujesz, lub zamierzasz, albo pracujesz zawodowo. Wspaniale, może powinieneś nauczyć się czegoś nowego w swoim fachu, lub spojrzeć na niego inaczej? Może nauczysz się nowego języka w wakacje? Pomyśl.

Inna sprawa - wciąż słyszysz o inwestowaniu, pieniądzach, cudach na kiju. Może warto się wziąć za te sprawy profesjonalnie, zamiast przepuszczać bezmyślnie pieniądze i narzekać na złodziejskie banki i wyglancowanych panów z Expandera, którzy nagonili Cię na górce na fundusze akcyjne... Wbrew pozorom - obecnie jest najlepszy moment na powrót na rynek... nie możesz kolejny raz nie wiedzieć z czym to wszystko się je. Wejdź na moje Pogadanki Inwestorskie (tu już jesteś akurat...), kup może jakąś książkę na temat inwestowania. To żadna alchemia, trzeba się tylko postarać i chcieć coś zrozumieć... Jeśli masz pytania, a wstydzisz się ich zadać w komentarzu - napisz do mnie maila, adres na pasku z prawej strony bloga.

Na początek polecam Ci przede wszystkim Biednego i Bogatego Ojca R. Kiyosakiego (wiele osób zwariowało na punkcie tej książki) oraz Inwestowanie pieniędzy w praktyce, Poradnik dla początkujących inwestorów. Za darmo nie nauczysz się nic, chyba że będziesz ryzykował własnymi pieniędzmi - na błędach popełnianych w takich warunkach człowiek może nauczyć się dużo.

Do roboty.

4/ literatura
prawda, że nie ma na to czasu w ciągu roku? Zatem do roboty - podobnie jak z innymi dziedzinami. Bierz się za Gringo wśród dzikich plemion Cejrowskiego, Opowieści z Narni, czy wspaniałe, ale zapomniane powieści Zofii Kossak-Szczuckiej: Krzyżowców i Króla trędowatego.
miłej lektury!

Teoria kupowania prezentu książkowego na Święta!

1. Dlaczego prezenty są ważne?
Dlatego, że – jak każdą rzecz – można owo wzajemne obdarowywanie wykorzystać dla cudzego dobra w większym lub mniejszym – ujemnym zgoła – stopniu. Podarowanie komuś głupawego prezentu jest rzecz jasna mniej wartościowe od podarowania mu prezentu, który okaże się dla niego pożyteczny. Pożyteczność można stopniować ze względu na to w jak ważnej dziedzinie prezent okazał się być pożyteczny. Wełniana skarpeta jest być może prezentem pożytecznym, ale niewykluczone, że naszemu zmarźluchowi lepiej przysłużyłaby się (szczególnie z perspektywy nadprzyrodzonej) książka, która duchowo postawiłaby go na nogi. Nie oznacza to bynajmniej, że powinniśmy co roku tuczyć dawać bliźnim to sam, na wzór babci mojego kolegi, która każdej Wigilii przychodzi do Niego z torbą pełną książek o masonerii i Żydach.

2. Zacząć odpowiednio wcześnie
Warto zająć się zakupem prezentów dużo wcześniej. Nie tylko po to, by dokonać dobrego wyboru, albo nie przepłacić... ale przede wszystkim po to, by mieć za co zrobić zakupy. Źle byłoby, gdybyśmy musieli kupować byle co tylko ze względu na własne gapiostwo i fakt, że o konieczności kupienia choćby kilku prezentów przypomnieliśmy sobie dwa dni przed Wigilią.
Między innymi dlatego piszę dziś ten tekst – potraktujmy prezenty poważnie, zacznijmy je obmyślać odpowiednio wcześnie... i zróbmy zakupy po dobrej cenie! O tanim kupowaniu w internecie pisałem już w przypadku książek, co ponownie polecam lekturze – tym razem też będzie sporo o księgarniach, ale nie tylko!

3. co kupić?
Musimy zrobić przede wszystkim listę osób, które zamierzamy obdarować. Kupowanie kilku książek bez świadomości tego, komu którą damy niekiedy (nie zawsze!) nie jest najlepszą strategią.
Sporządzamy zatem listę osób, zastanawiamy się czego, która potrzebuje (biorąc pod uwagę całe spektrum potrzeb, tj. wszystkie ich rzędy)... i przystępujemy do zakupów, które powinny być maksymalnie tanie (bo to, czego nam z kolei trzeba, to oszczędność).
Na marginesie... wiele osób kupuje durne prezenty, motywując to przekonaniem, że gdyby kupiły coś poważnego, obdarowany nie byłby zadowolony. Na przykład gimnazjalista z rodziny, któreg interesują wyłącznie gry komputerowe i filmy pornograficzne miałby być ponoć niezadowolony, dajmy na to, z Rozmyślań o życiu kapłańskim św. bpa Pelczara. Hmmm... na pierwszy rzut oka z pewnością wolałby dostać miesięczny abonament w klubie go-go, ale lepiej dla niego, by ten kto go obdarowuje nie tylko dał mu Pelczara, ale i skutecznie zachęcił do lektury. Dobro przyciąga każdego – pamiętaj o tym i nie bądź małoduszny. Nie ulegaj pokusie dopasowania się do czyjegoś gustu. Nie wiesz, co kupić? Kup to, co kupić powinieneś. Albo to zrób – nie jest powiedziane, że prezent musi być kupiony.

3.1. książki
pierwszą klasą prezentów, które należałoby wyróżnić, to oczywiście książki. W znacznej większości przypadków najlepsza z możliwości. W życiu kupiłem już na prezenty setki książek i nie zamierzam z tym kończyć.

3.1.1. książki dla duszy
Z definicji, największy pożytek – jeśli jesteśmy umocowani w sprawach przyrodzonych (tzn. porządnie pracujemy nad swoim ludzkim rozwojem – zawodowym, intelekturalnym, kulturalnym) dają książki o tematyce nadprzyrodzonej. To, czego ludziom dziś brakuje, to porządna formacja duchowa.
Z tego względu sam najczęściej kupuję lektury ascetyczne, czy quasi-ascetyczne, dla mniej wyrobionego czytelnika. Mogę nawet powiedzieć, że mam nawet stały pakiet, na który składa się przede wszystkim Droga. Bruzda. Kuźnia., Przyjaciele Boga św. Josemarii Escrivy, oraz Rozmyślania o życiu kapłańskim św. Józefa Pelczara. Bardzo dobre są także żywoty świętych, np. wspaniała biografia założyciela Opus Dei pt. Śladami Boga , czy biografia św. o. Pio ...
Pozycji w tej dziedzinie jest wiele, radziłbym opierać się na klasyce – dzieła najnowsze niestety bardzo często są marniuchnej jakości. Jednym słowem – św. Jan od Krzyża, czy św. Tereska są wciąż niezwykle atrakcyjni.
Wyjątek być może stanowi twórczość pisarska i radiowa ks. Piotra Pawlukiewicza – można ją z wielką mocą polecić zarówno młodzieży, jak i starszym. Szczególnie osobom poszukującym, czy oddalonym nieco od Kościoła z jakichś względów.

3.1.2. książki dla ducha
Drugą kategorię wśród książek stanowią te nie związane z wiarą, ale nie pełniące funkcji ściśle utylitarnej. Będzie tu więc mowa o literaturze sensu stricto.

- proza
ostatnim wykwitem polskiej prozy, który czytałem, był Traktat o łuskaniu fasoli Wiesława Myśliwskiego i z radością go polecam, choć nie wiem, czy wcześniejsze dzieła jednego z ostatnich reprezentantów nurtu wiejskiego w naszej literaturze nie są godne większej rekomendacji. Co poza tym?
Swego czasu zauroczyła mnie proza Stefana Chwina, poleciłbym Kartki z dziennika, Esther oraz Krótką historię pewnego żartu
- publicystyka
jako, że nie powinniśmy pozostawać w tyle także w sprawach, które powinny nas obchodzić bezpośrednio oraz pośrednio (czyli w kwestiach szeroko pojętej polityki) – warto być może ułatwić swoim bliskim kontakt z bieżącą myślą polityczną. Jest to tym wartościowsze, im bardziej oryginalna myśl zostanie przedstawiona – warto bowiem wyrwać się z mainstreamowego, miałkiego paradygmatu. Dlatego polecałbym Rafała Ziemkiewicza (np. Michnikowszyznę. Zapis choroby albo Polactwo), Stanisława Michalkiewicza (np. W przededniu końca świata, albo Logika wystarczy) oraz Janusza Korwin-Mikkego (np. Nerwy puściły).

3.1.3. książki dla pożytku doczesnego
- poradniki

jeśli w naszym otoczeniu znajduje się pasjonat – warto albo wstrzelić się w jego hobby, albo spróbować zainicjować nowe. Być może dla pań najlepsza byłaby
książka kucharska albo np. słynna książka Kim Kiyosaki pt. Bogata kobieta.
Ciężko jest wyczuć, jakiego hobbystę masz obok siebie, ale na pewno nie warto kupować byle czego. Jeśli już kupujemy poradnik, to porządny. Zamiast kiepskiej broszurki na temat inwestowania, lepiej kupić np. legendarnego Inteligentnego inwestora Benjamina Grahama za ponad 50,00 zł. Całe szczęście większość księgarni internetowych ma porządne wyszukiwarki produktów, więc na pewno znajdziesz kategorię, której Ci potrzeba.
Wielką ilość podręczników znajdziesz na stronie wydawnictwa Złote Myśli, które powoli kończy akcję wyprzedaży pozycji drukowanych. Książka, która szczególnie przykuła ostatnio moją uwagę, to zbiór wywiadów z ludźmi, którzy osiągnęli sukces w e-biznesie. Inspirująca lektura - e-biznes jako sposób na sukces
- podręczniki
być może, jeśli mamy w rodzinie dziecko, albo studenta nie warto psuć mu Wigilii dając mu brakujący podręcznik... ale jeśli widać, że pomoc w szkole by się przydała, warto wykorzystać także tę okazję, do podarowania czegoś, co w dyskretny i atrakcyjny sposób pomoże w problemach szkolnych. Dobrym rozwiązaniem są podręczniki audio do nauki języków obcych – przede wszystkim stanowią adekwatną metodę do zagadnienia, poza tym, są po prostu tanie. Poza tym atrakcyjnie wyglądają także lektury w wersji audio, ale lepiej być może zachęcić dziecko do samodzielnego czytania, niż odsłuchiwania lektury z komputera.

3.1.4. książki dla dzieci
jak wiadomo, dzieci to przyszłość, dlatego nie warto kupować im byle czego. Nie chodzi o to, by książka była pięknie wydana... tylko żeby niosła dobry przekaz. Od dłuższego czasu prym na tym polu dzierży C.S. Lewis ze swoimi Opowieściami z Narnii . Wydaje się jednak, że przed nim także było coś dla dzieci – np. stare chrześcijańskie legendy i baśnie, albo niezapomniana twórczość braci Grimm. Dzieci nie umiejące czytać z radością posłuchają czytanych bajek (sam pamiętam jak wielką radość sprawiał mi Tata puszczając z magnetofonu baśnie, albo pieśni legionowe), ostateczni – chętnie przejrzą kolorowe książeczki.
3.1.5. książki, o których głośno
w tym roku w tej kategorii nie ma alternatywy – Agata. Anatomia manipulacji. Jeśli jesteś nowym czytelnikiem gnyszkobloga – dowiesz się z niej także i o roli tego bloga w całym zamieszaniu. Lektura obowiązkowa. Najwyższa rekomendacja!
3.2 muzyka i film
muszę przyznać, że ta działka nie jest moją najmocniejszą – szczególnie film... Jedyne, co mógłbym polecić, to chyba Pasja Mela Gibsona. Jeśli zaś chodzi o muzykę, to pozostanę przy ulubionym Marku Grechucie, Nieszporach ludźmierskich Jana Kantego Pawluśkiewicza, czy genialnej wprost Kolędy domowej Antoniny Krzysztoń, której słucham w Święta już trzeci rok.
3.3. różności
- ucz dziecko życia
pamiętam swoją radość, gdy Tata założył mi konto dla młodzieży w oddziale KredytBanku w naszym mieście... Dziś to samo możesz zrobić przez internet, np. zakładając izzyKonto w mBanku. Twoje dziecko nie tylko będzie mogło uczyć się obsługi rachunku przez internet, zarządzać kieszonkowym, ale i samodzielnie doładować sobie kartę pre-paid do telefonu.

3.4. kawa i herbata
jeśli w okolicy masz zapalonego degustatora herbat, czy kaw – a można mu odpuścić prezent książkowy (tak naprawdę nigdy nie można – zawsze coś ciekawego się znajdzie) – w internecie można znaleźć także najwymyślniejsze mieszanki herbaciane i kawowe. Ogromną ich ilość oferuje np. poznański sklep godi.pl

3.5. sakralia
przez internet możesz dziś kupić nawet sakralia – różańce, wisiorki, etc. Niestety, większość z nich, to marna tandeta... Z tego, co widziałem, na uwagę zasługują być może różańce na palec, np. taki
Niestety, polskie sakralia wciąż oscylują w estetyce sacro-disco.
3.6. ubrania
- ewangelizacja wizualna czeka na Twoje piersi
Jeśli chodzi o Polskę, to najlepsze koszulki ewangelizacyjne produkuje Fronda. Dziś niestety nie działał link do działu koszulkowego Xięgarni Ludzi Myślących, ale mam nadzieję, że w przyszłości zacznie działać. Jeśli nie – podaję link do strony głównej – http://www.xlm.pl/
- koszulki Lacha
osobną kategorię stanowią koszulki produkowane przez pierwszego neosarmatę internetu – słynnego grafika Lacha. Choć cała twórczość tego pana jest wyjątkowa, ale koszulki zasługują na szczególną uwagę.
Pierwsza, jak i druga kategoria dotyczy tak naprawdę każdego – od zbuntowanych młodzieńców, po nobliwych ojców rodzin. Proszę mi wierzyć – w koszulkach Frondy widziałem już prawie każdy typ człowieka!

- bielizna damska
ta kategoria na końcu. Siłą rzeczy... nie każdy jest mężem, albo narzeczonym. Wybór jest ogromny i dobrze opisany – tj. ciężko pomylić rozmiar. Z pomocą przychodzi znów poznański godi.pl

niedziela, 21 grudnia 2008

św. Ludwik M. Grignon de Montfort - "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do NMP"


Posłuchajmy, co większy od nas - a chodzi tu o Jana Pawła II - ma do powiedzenia na temat tego wspaniałego dziełka św. Ludwika. Dziełka, które powstało w XVII wieku, a przez tyle wieków nie straciło nic ze swej aktualności...

----------------------------

Cytat pochodzi z książki Jana Pawła II "Dar i tajemnica":


O ile dawniej byłem przekonany, że Maryja prowadzi nas do Chrystusa, to w tym okresie zacząłem rozumieć, że również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki.


Był taki moment, kiedy nawet poniekąd zakwestionowałem swoją pobożność maryjną uważając, że posiada ona w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa. Muszę przyznać, że wówczas z pomocą przyszła mi książeczka św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, nosząca tytuł: "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny".W książeczce tej znalazłem poniekąd gotową odpowiedź na moje pytania. Tak, Maryja nas przybliża do Chrystusa, prowadzi nas do Niego, ale pod warunkiem, że przeżyjemy Jej tajemnicę w Chrystusie. Traktat św. Ludwika Marii Grignion de Montfort może razić swoim stylem przesadnym i barokowym, ale sam rdzeń prawd teologicznych, które w tym traktacie się zawierają, jest bezcenny. Autor jest teologiem wielkiej klasy. Jego myśl mariologiczna zakorzeniona jest w tajemnicy trynitarnej oraz w prawdzie o Wcieleniu Słowa Bożego.


Zrozumiałem wówczas, dlaczego Kościół trzy razy w ciągu dnia odmawia "Anioł Pański", zrozumiałem też, jak bardzo kluczowe są słowa tej modlitwy: "Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego... Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego... A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas...". Istotnie słowa kluczowe! Wyrażają one zasadniczą treść największego wydarzenia, jakie dokonało się w dziejach ludzkości.


Tu tłumaczy się pochodzenie owego Totus Tuus. Bierze ono początek właśnie od św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Jest właściwie skrótem pełniejszej formuły zawierzenia Matce Bożej, która brzmi: Totus Tuus ego sum et omnia mea Tua sunt. Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor Tuum, Maria. Tak więc dzięki św. Ludwikowi zacząłem na nowo odkrywać wszystkie skarby dotychczasowej pobożności maryjnej.

-------------------------------


Nic dodać, nic ująć...

Podsumowując: zarówno Czytaczka, jak i Jan Paweł II - rekomendują lekturę "Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do NMP" św. Ludwika! Zarówno tym, którzy Maryję znają, jak i tym, którzy chcą Ją dopiero pozać!

niedziela, 2 listopada 2008

Przyjaciele Boga - św. Josemaria Escriva


Opublikowana po raz pierwszy w 1977, jest pierwszym dziełem pośmiertnym św. Josemaríi. Zawiera 18 homilii wygłoszonych w latach 1941-68. Jej celem jest pomóc żyć w przyjaźnii z "Bogiem bliskim czytelnikowi" używając jako punkt odniesienia szereg cnót ludzkich i nadprzyrodzonych.

Są to homilie, w których autor czyni z cnót chrześcijańskich wątek przewodni swojej rozmowy synowskiej z Bogiem. Do tej pory opublikowano 400 tys. egzemplarzy niniejszej książki. Wydania są obecne w 13 językach. W przedmowie Prałat Álvaro del Portillo opisuje, że te kazania "zawierają żywą doktrynę, gdzie głębia teologii zespolona jest z ewangeliczną przejrzystością dobrego duszpasterza".

"W drugim tomie homilii - kontynuuje Prałat Álvaro del Portillo - zamieszczamy niektóre teksty opublikowane jeszcze wtedy, kiedy prałat Escrivá de Balaguer przebywał razem z nami, tu, na ziemi i inne spośród wielu, które pozostawił do późniejszej publikacji, ponieważ pracował bez pośpiechu i do samego końca."

Tych osiemnaście homilii przedstawia panoramę podstawowych cnót ludzkich i chrześcijańskich dla człowieka, który chce podążać śladami Nauczyciela, nie odstępując Go ani na krok. (...) U prałata Escrivá de Balaguer słowo staje się rozmową z Bogiem — modlitwą — nie przestając być wzruszającą rozmową z tymi, którzy go słuchają, gdyż odpowiada ich niepokojom i nadziejom. Homilie te stanowią katechezę doktryny i życia chrześcijańskiego, gdzie zarówno mówi się o Bogu, jak i rozmawia się z Bogiem: Może w tym, że zawsze podkreślał on miłość do Boga jako „zwracanie spojrzenia ku Niemu nieustannie i niestrudzenie”, tkwi sekret jego ogromnych zdolności komunikacyjnych.

Obok prostoty w pismach tych występuje stały motyw namiętnej, ekspansywnej miłości. Drogę do świętości, na którą zaprasza nas prałat Escrivá de Balaguer, przenika głęboki szacunek dla wolności. Założyciel Opus Dei zachwyca się słowami świętego Augustyna, w których biskup Hippony podkreśla, iż Bóg uznał, że Jego słudzy będą lepsi jeżeli będą mu służyć dobrowolnie.

Czytaczka orzeka: Przyjaciele Boga, to cudowna, medytacyjna lektura, która niejednego postawiła i postawi na duchowe nogi! Świetna na prezent, jeśli zależy nam na osobie obdarowywanej.